Ogłoszenie

Forum nieaktywne.

...ale może kogoś zainteresuje autorski blog jego twórcy: http://powidokisolipsysty.blogspot.com/

O co tu chodzi, czyli jak wytłumaczyć niewytłumaczalne. Wejdź, jeśli chcesz głębiej poznać (propagandę) forum. Uwaga! Silnie uzależnia!

Użytkowników prosi się o codzienne klikanie w toplisty (kliknij tutaj, aby zagłosować na wszystkie).

Wstępny nabór na mistrza (mistrzów?) gry!

#1 2012-05-27 21:58:23

 Mortal One

Administrator | Krewny i znajomy Królisia

25527614
Zarejestrowany: 2011-08-31
Posty: 458
WWW

Pchli targ

Miejsce szeroko znane wśród pospólstwa, które w każdy morrhad, gdy tylko wszystkie chramy wyplują to, co połknęły w godzinę wcześniej, zdąża tu nader tłumnie. Sam targ odbywa się na prostokątnym placu, na ten jeden dzień specjalnie uprzątanym ze szkła, pomyj, trupów i innych "śmieci wielkiego miasta". Wtedy też, nim świt nastanie, zjeżdżają się wozy wyładowane towarem, który przez następne godziny jest wypakowywany i pieczołowicie układany na straganach, by później zostać rzuconym na pożarcie rozgorączkowanej tiarrimskiej tłuszczy. Jednak to jest tylko jedna strona medalu; tak naprawdę "łowcy pcheł" nie zjeżdżają się tutaj, by pohandlować pod gołym niebem, wręcz przeciwnie - pchli targ jest miejscem, gdzie kwitnie tzw. "tiarrimska szara strefa", zaś cały zamęt, który ten wywołuje, jest skrzętnie przez nich wykorzystywany, by zmylić trop straży miejskiej, od lat usilnie starającej się wykryć źródło nieopodatkowanego obrotu legalnym - w dużej mierze - towarem. Jak to mówią: "najciemniej pod latarnią".


Dura lex, sed lex.

Na imię mi Śmiertelnik, bo jest nas wielu.

Offline

 

#2 2012-08-30 18:36:04

 Eliasz

Suchy Królisiowy Potwór | MG

9608730
Zarejestrowany: 2012-06-21
Posty: 199

Re: Pchli targ

Nareszcie! I bez zbędnych komplikacji... teraz wystarczy odciągnąć strażników.

Rozglądam się po okolicach studni. Szukam miejsc, gdzie mógłbym uciec, ewentualnie gdzie ktoś mógłby się schować. Także staram się określić, gdzie są strażnicy.

Oby Ignigenus nie zawiódł... Perialdes by nas zniszczył. To zbyt ważne zadanie.

Offline

 

#3 2012-08-30 21:44:46

 Mortal One

Administrator | Krewny i znajomy Królisia

25527614
Zarejestrowany: 2011-08-31
Posty: 458
WWW

Re: Pchli targ

Ignigenusa już po chwili zobaczyłeś (a raczej: usłyszałeś - człapał on niemiłosiernie!) za sobą. Ot, jedno zmartwienie mniej. Drugiego pozbyłeś się, ujrzawszy kilkanaście potencjalnych kryjówek - wnęk, bram i murków, wszystkie zaś w zasięgu parudziesięciu stóp. Trzeciego - gdy z niekrytą przyjemnością skonstatowałeś, iże ani jeden strażnik nie zabłąkał się tam, gdzie go nie chcieli. Zaś studnie była na swoim miejscu, czyli na środku zaśmieconego placu.


Dura lex, sed lex.

Na imię mi Śmiertelnik, bo jest nas wielu.

Offline

 

#4 2012-08-31 00:29:40

 Ignigenus

Gracz

20334578
Zarejestrowany: 2012-08-16
Posty: 38

Re: Pchli targ

Z duszą na ramieniu... O ile ją posiadam, szedłem dalej, ku wyznaczonemu celowi. Widząc nowe miejsce ,zacząłem się dość intensywnie rozglądać. Raz, znaleźć tą piekielną studnie, a dwa... Którędy najlepiej rozpocząć ewentualną ucieczkę. Nie żebym pierwsze co zrobił, zaczął uciekać ale tak na wszelki wypadek. Akurat, żeby złapać małego czarodzieja i zwiać. Poza tym, chyba pora zaczynać, tą gorszą część misji.

Offline

 

#5 2012-08-31 00:33:47

 Eliasz

Suchy Królisiowy Potwór | MG

9608730
Zarejestrowany: 2012-06-21
Posty: 199

Re: Pchli targ

No, nowy, teraz twoja kolej na wykazanie się. Idę dalej, jakby nigdy nic. Mam nadzieję, że młody się zorientuje, że własnie dotarliśmy. Zresztą, ma mapę. Powoli zmierzam wzdłuż drogi, jakby to było moim celem. Bacznie jednak obserwuję działania Ignigenusa i to, co dzieje się wokół studni. Wypatruję także strażników. Nic nam nie przeszkodzi... chyba. Oby! Jak wywiąże się walka, to będzie źle. Chociaż, wtedy mogę po prostu zamrozić swoich przeciwników i... wiać? No, dalej, dalej...

Offline

 

#6 2012-08-31 00:46:22

 Mortal One

Administrator | Krewny i znajomy Królisia

25527614
Zarejestrowany: 2011-08-31
Posty: 458
WWW

Re: Pchli targ

Ignigenus:

Wyszedłeś na plac. Skąpany w świetle Księżyca, skrywał wiele wnęk, bram i murków, za którymi mogłeś z łatwością się schować. Eliasz poszedł powoli dalej, nie chcąc widać czynić zbędnych pozorów. Jeśli ktoś miał wyjść na środek, to najlepiej tylko Ty. Taaak. Niech się lepiej Różnooki w to nie miesza...

Ceglana studnia sięgała do pasa; kwadratową cembrowina przykrywało drewniane wieko, którego skrzydło musiałeś uchylić, jeśli będziesz chciał się dostać do środka. Oby tylko nie skrzypiało... zbyt mocno.

Eliasz:

Ignigenus wypadł na plac, kiedy Ty szedłeś powoli jego "rubieżą". Tak, chyba zrozumiał, że to już, bowiem właśnie kierował się w stronę studni. Aż nagle... w którejś z kamienic za Tobą otworzyło się okno. A Czerwonooki szedł jak gdyby nigdy nic ku celowi swej misji... i nic nie widział.


Dura lex, sed lex.

Na imię mi Śmiertelnik, bo jest nas wielu.

Offline

 

#7 2012-08-31 09:16:19

 Ignigenus

Gracz

20334578
Zarejestrowany: 2012-08-16
Posty: 38

Re: Pchli targ

Mając cel przed oczami, stałem się nieostrożny. W końcu, ta studnia jest już tak blisko, wystarczy podejść i wlać to coś do niej. Ale podniecenie momentalnie osłabło. Nieco zwolniłem kroku... Niee to za proste. Ktoś może/musi tu być. Idąc nieco spokojniej, postanowiłem spróbować, jeszcze jednej sztuczki mistrza. Tą akurat, pamiętam, opanowałem dość dobrze, przydawała mi się podczas polowań. Skupiam się, aby delikatny przepływ energii krążył, w moim gardle i uszach. Jeśli pójdzie dobrze, to oddychając będę wysyłać niewidzialne fale wokół siebie które będą się odbijać od rzeczy, ludzi i ewentualnych bełtów które mogą się tam gdzieś czaić. A to już wystarczy żebym po prostu zrobił unik i schował się za studnie.

Offline

 

#8 2012-08-31 10:08:07

 Mortal One

Administrator | Krewny i znajomy Królisia

25527614
Zarejestrowany: 2011-08-31
Posty: 458
WWW

Re: Pchli targ

Spróbowałeś rzucić zaklęcie, ale... no, właśnie: spróbowałeś.

- Hejże! - krzyknął jakiś niski, żeński głos z góry. Stanąłeś przerażony; więc jednak ktoś Cię nakrył, a Ty stałeś bezbronny na środku placu. I wtedy czar zadziałał. Poczułeś lodowate porcje energii, które przeciskały się przez parę sekund Twoimi żyłami. Bez namysłu rzuciłeś się za studnię. Śmierdziało tu starym moczem; widać miejsce to służyło też za latrynę, jak i wszystko w Tiarrim, zdawałoby się. Tymczasem ten ktoś na górze powiedział coś w stylu: "eee, zwidziało mi się..." i zamknął okiennice, przez które widać wyglądał. Więc... do dzieła, zanim ktoś jeszcze się zjawi!


Dura lex, sed lex.

Na imię mi Śmiertelnik, bo jest nas wielu.

Offline

 

#9 2012-08-31 10:19:09

 Ignigenus

Gracz

20334578
Zarejestrowany: 2012-08-16
Posty: 38

Re: Pchli targ

Szybko, szybko, szybko... Dobra teraz wyczuje ludzi wokoło, więc klękam i próbuje powoli podnieść wieko studni, o ile się otworzy wyjmuję fiolkę, odkorkowuję ją i wlewam specyfik do środka. Następnie oczekuję jakiegoś znaku i powoli, zaczynam się wycofywać. Im szybciej stąd znikniemy, tym lepiej...

Offline

 

#10 2012-08-31 10:54:58

 Mortal One

Administrator | Krewny i znajomy Królisia

25527614
Zarejestrowany: 2011-08-31
Posty: 458
WWW

Re: Pchli targ

Otworzyłeś powoli jedno skrzydło wieka, starając się - w miarę możliwości - nie czynić przy tym zbędnych hałasów. Następnie dobyłeś fiolki i odkorkowałeś ją, i ostrożnie - by nawet nie poczuć zawartości; specyfik, który miał zadziałać na pół miasta, musiał być wyjątkowo mocny! - wlałeś do studni. Fiolkę chyba będziesz musiał zachować przy sobie...

A Różnooki był już prawie na drugim końcu placu. Lepiej się pospieszyć, jeśli chcesz za nim nadążyć!


Dura lex, sed lex.

Na imię mi Śmiertelnik, bo jest nas wielu.

Offline

 

#11 2012-08-31 11:03:44

 Ignigenus

Gracz

20334578
Zarejestrowany: 2012-08-16
Posty: 38

Re: Pchli targ

Schowałem fiolkę do kieszeni. Skupiłem się na tym, co czuję, w związku z zaklęciem. I ruszyłem dalej za Różnookim. Podejść na odległość kilkunastu kroków i spokojnie wrócić drogą przez niego obraną. Ale pobiec też nie mogę, żeby nie narobić hałasu... Niech to szlag, normalnie zdjąłbym buty, wtedy mogę nawet biec bezszelestnie, tylko cholera wie, co w tym mieście, może leżeć na ulicy. Dobra, dłuższe kroki ale spokojne ,może go dogonię. Jak nie, to pal licho moje stopy, chyba ktoś z magią leczącą jeszcze w Gildii jest.

Offline

 

#12 2012-08-31 11:15:13

 Mortal One

Administrator | Krewny i znajomy Królisia

25527614
Zarejestrowany: 2011-08-31
Posty: 458
WWW

Re: Pchli targ

Ponieważ mag szedł wolno, w mig go dogoniłeś. Ciekawe, dokąd teraz... zdawało Ci się, że szliście na wschód; tam też ciemniały potężne mury obronne. Czyli wybieracie się gdzieś poza Tiarrim? Jeśli tak, to gdzie i po co? I czy byłeś do czegoś potrzebny?... Może uda się teraz wypytać Różnookiego...

Proponuję poczekać Eliasza, coby nie miał braków.


Dura lex, sed lex.

Na imię mi Śmiertelnik, bo jest nas wielu.

Offline

 

#13 2012-08-31 22:07:18

 Eliasz

Suchy Królisiowy Potwór | MG

9608730
Zarejestrowany: 2012-06-21
Posty: 199

Re: Pchli targ

Poradził sobie lepiej niż przypuszczałem. Nieźle, Igni, całkiem nieźle. Znajomość magii użytkowej na całkiem wysokim poziomie. W sumie, też znam te zaklęcia. Tylko trzeba je jeszcze pamiętać i umieć wykorzystać... No, ale jednak nic nie zastąpi porządnego zniszczenia. Nieprawdaż... Królisiu?

Króliś?! ZEJDŹ Z TEGO DACHU... a. Zapomniałem. Ty nie istniejesz. Herbata zmieszana z krwią spływała po brodzie pluszowego, słodkiego króliczka.

Teraz do wschodniej bramy. Konfrontacja z żywiołakiem... teraz mamy porządnego, ognistego maga po swojej stronie. Szantaż? Nieuczciwe... ale jakże skuteczne. Chociaż szkoda mi tego żywiołaka. Ma takie... ciekawe moce. Lód jest najcudowniejszym z żywiołów. Czyż nie?

Wspomagam się mapą. Nie wypada teraz zginąć w tym zasranym mieście. Przede wszystkim, ostrożność.

Offline

 

#14 2012-08-31 22:14:38

 Mortal One

Administrator | Krewny i znajomy Królisia

25527614
Zarejestrowany: 2011-08-31
Posty: 458
WWW

Re: Pchli targ

Ostrożność zawiodła Was dalej na wschód. Im bliżej murów, tym zabudowania stawały się rzadsze. Tym gorzej dla Was, ale jakież podejrzenia będziecie budzić teraz, po misji? Nawet perspektywa pojmania przez straże przyjemnie się oddaliła.

Tymczasem Księżyc wzbijał się coraz wyżej na niebie; pojawiały się też pierwsze gwiazdy. Powietrze stawało się coraz chłodniejsze, choć jeszcze nie na tyle, by Wasz oddech zamienił się w parę. Niemniej - co jakiś czas zdarzało Wam się wzdragać, zwłaszcza gdy zawiał lekki wiatr.

Idąc pustymi (i coraz szerszymi ulicami), w końcu dotarliście do murów. Pod bramą stała jakaś postać i wyraźnie na kogoś czekała. Zapewne był to Anwaldt.


Dura lex, sed lex.

Na imię mi Śmiertelnik, bo jest nas wielu.

Offline

 

#15 2012-08-31 22:17:38

 Ignigenus

Gracz

20334578
Zarejestrowany: 2012-08-16
Posty: 38

Re: Pchli targ

Wydaje mi się, że to odpowiedni czas... Próbuje podejść do Eliasza i poprosić o jakieś wyjaśnienia. Noż coś by mi mógł w końcu powiedzieć... Cały dzień idę po omacku, jak ślepy, chce wreszcie się czegoś dowiedzieć.
- Może to nie najlepszy moment, ale mógłbym mi wyjaśnić, gdzie idziemy ? Jeśli mam Ci pomóc, to chyba lepiej, żebym wiedział wcześniej co mam robić... Wykonywanie misji na ślepo, szczerze mi nie leży. Szczególnie, że okolica, również staje się coraz dziwniejsza.

Ostatnio edytowany przez Ignigenus (2012-08-31 22:19:23)

Offline

 

#16 2012-08-31 22:47:14

 Eliasz

Suchy Królisiowy Potwór | MG

9608730
Zarejestrowany: 2012-06-21
Posty: 199

Re: Pchli targ

- Mikstura, którą wlałeś do studni to eliksir zapomnienia. Ot, taki mały psikus, który zniweczy plany Inkwizycji. To już wykonaliśmy, więc nie ma co tłumaczyć... a teraz poznasz naszego małego "sojusznika". Konkretnie, żywiołaka mrozu, od którego mamy wyciągnąć pewne informacje na temat Durgemn, i stworzeń, jakie w nim możemy znaleźć... zapewne sam możesz nam coś na ten temat powiedzieć?

Nie no, wykazał się. Ale nic nie poradzę, że mu nie do końca ufam. Ech... lepiej ruszajmy już wykonać kolejne zadanie. Wypadałoby... żeby się umył.

Offline

 

#17 2012-08-31 22:53:09

 Mortal One

Administrator | Krewny i znajomy Królisia

25527614
Zarejestrowany: 2011-08-31
Posty: 458
WWW

Re: Pchli targ

Rozmawiając, zbliżyliście się do bramy. Człowiek, który stał przy niej, okazał się w istocie Anwaldtem, tyle że teraz odzianym w gruby płaszcz i w wysokim, wojskowym obuwiu. Chciałoby się rzec, iże wyglądał jak rycerz, gdyby jego profesja miała niewiele z rycerstwem wspólnego. A już na pewno to, co przed chwilą zrobiliście.

Mężczyzna ponaglił Was ręką ku wschodnim wrotom...


Dura lex, sed lex.

Na imię mi Śmiertelnik, bo jest nas wielu.

Offline

 

Copyright © 2012 Śmiertelna Opowieść

Reklama | Misja forum | Kontakt | Prawa autorskie | Współpraca | Inspiracje | Poprawność językowa | Prywatność | Administracja | PBF?

Stopka forum

RSS
Powered by PunBB
© Copyright 2002–2008 PunBB
Polityka cookies - Wersja Lo-Fi


Darmowe Forum | Ciekawe Fora | Darmowe Fora
GotLink.plkoparka Złotów Reklama w autobusach rankomat porównywarka OC AC