Ogłoszenie

Forum nieaktywne.

...ale może kogoś zainteresuje autorski blog jego twórcy: http://powidokisolipsysty.blogspot.com/

O co tu chodzi, czyli jak wytłumaczyć niewytłumaczalne. Wejdź, jeśli chcesz głębiej poznać (propagandę) forum. Uwaga! Silnie uzależnia!

Użytkowników prosi się o codzienne klikanie w toplisty (kliknij tutaj, aby zagłosować na wszystkie).

Wstępny nabór na mistrza (mistrzów?) gry!

#1 2012-05-27 21:52:41

 Mortal One

Administrator | Krewny i znajomy Królisia

25527614
Zarejestrowany: 2011-08-31
Posty: 458
WWW

Kancelaria notarialna

Kancelaria notarialna mieści się w niepozornym, jednokondygnacyjnym budynku, zbudowanym z bielonej cegły. O profesji właściciela informuje nas drewniany szyld, przedstawiający pergamin, a na nim pióro, kałamarz i woreczek z piaskiem. Pod szyldem znajdują się drzwi wejściowe, prowadzące do niewielkiej sieni i dalej, do samego biura. Stamtąd zaś odchodzą kolejne drzwi, którymi przejść można do izby, niedostępnej jednak dla interesantów - dlatego też zajmiemy się wnętrzem pierwszego. Głównym meblem jest tu ogromne biurko, tym większe, że ugina się pod stertą dokumentów i zużytych kałamarzy, a w nich połamanych piór. Jest to królestwo notariusza - to przy nim przyjmuje on klientów i wypełnia swoje nader liczne obowiązki, do których należy m.in. sporządzanie rozmaitych podań, weksli, czeków, pełnomocnictw oraz, co najczęściej się zdarza, świadczeń spadkowych. Z racji formy jego pracy, w powietrzu daje się czuć ostry zapach inkaustu, zaś bliżej dwóch regałów na książki, zawalonych ciężkimi, prawniczymi foliałami - także kurzu i stęchlizny. W pomieszczeniu panuje półmrok; mimo niewielkiego okna z błony wpada tu niewiele światła. Poza nim głównym jego źródłem jest spory kandelabr, stojący na rogu biurka.

Sam notariusz jest człowiekiem sędziwym, którego stetryczałą twarz okala siwa, zaniedbana broda, a także resztki popielatych włosów, spośród których wyziera łysina. Skóra jego jest jak pergamin, pożółkła z braku światła i prześwitująca, zaś głos monotonny i usypiający. Cóż... podobnie jak i atmosfera tego miejsca. Starzec przyjmuje klientów na dużych, obitych skórą fotelach, w których ci zapadają się jak w ruchomych piaskach. Już po wyjściu z tej jamy nierzadko dziękują za nie swym bogom - przynajmniej mogli wygodnie cierpieć. Czego by jednak ktoś o nim nie sądził, nasz notariusz jest jedynym człowiekiem tej profesji (poza, oczywiście, królewskim), jakiego znaleźć można w Tiarrim. Dlatego też, aby się doń dostać, trzeba się umówić z dużym wyprzedzeniem, nieraz też wpłacając stosowną "zaliczkę". Zadziwiające, że ci, którzy dbają o prawo, są zazwyczaj pierwsi w jego łamaniu...


Dura lex, sed lex.

Na imię mi Śmiertelnik, bo jest nas wielu.

Offline

 

Copyright © 2012 Śmiertelna Opowieść

Reklama | Misja forum | Kontakt | Prawa autorskie | Współpraca | Inspiracje | Poprawność językowa | Prywatność | Administracja | PBF?

Stopka forum

RSS
Powered by PunBB
© Copyright 2002–2008 PunBB
Polityka cookies - Wersja Lo-Fi


Darmowe Forum | Ciekawe Fora | Darmowe Fora
GotLink.plkoparka Złotów Reklama w autobusach rankomat porównywarka OC AC