Ogłoszenie

Forum nieaktywne.

...ale może kogoś zainteresuje autorski blog jego twórcy: http://powidokisolipsysty.blogspot.com/

O co tu chodzi, czyli jak wytłumaczyć niewytłumaczalne. Wejdź, jeśli chcesz głębiej poznać (propagandę) forum. Uwaga! Silnie uzależnia!

Użytkowników prosi się o codzienne klikanie w toplisty (kliknij tutaj, aby zagłosować na wszystkie).

Wstępny nabór na mistrza (mistrzów?) gry!

#1 2012-02-26 18:55:28

 Mortal One

Administrator | Krewny i znajomy Królisia

25527614
Zarejestrowany: 2011-08-31
Posty: 458
WWW

Tartak

Tartak mieści się nad brzegiem Iresu - hałas tego miejsca sprawia, iże nie słychać w nim jednak huku rzeki, zagłuszanego przez chrobot pił, uderzanie topora o drewno czy ostre komendy drwali, pracujących bez wytchnienia dniem i nocą. Są oni wzięci "pod żołd" rodu Schwarzengeldów, swą siedzibę mającego w pobliskim Czarnogrodzie. To do nich trafia większość tutejszych wyrobów. Wszelkie drzewa w promieniu trzydziestu stóp wykarczowano - ich wióry gęsto zaściełają błotniste podłoże, dodatkowo przeryte koleinami kursujących po nim wozów, wiozących kolejne transporty drewna. W powietrzu unosi się zapach żywicy, trocin i ludzkiego potu, wydzielanego przez odzianych w lniane spodnie rębaczy. Na miejsce ich pracy składają się: zadaszona mechaniczna piła, używana do rozcinania największych pniaków, osobne składowisko, gdzie trzyma się gotowe już wyroby, kilkanaście dębowych pieńków, na których rąbie się mniejsze drwa, oraz budynek heblarni, wypełniony nieustannym szuraniem narzędzi, nadających drewnu właściwą fakturę i kształt. Z kolei nieco dalej nurtowi rzecznemu opiera się niewielki pomost z łodzią, dodatkowo wspomagany przez żelazne rozpory. Łódź przycumowano doń grubymi cumami, owiniętymi wokół solidnego knechta, by nie porwał jej rwący prąd; używana jest czasem do transportu większych bali. Przy pomoście znajduje się też spore ognisko wraz z kilkoma ławami, gdzie zapracowani drwale mogą czasem odpocząć. Specjalnie umieszczono je blisko rzeki - aby nie wznieciło pożaru w drewnianym kompleksie tartaku, opuszczanym wieczorową porą, by już następnego ranka rozbrzmieć na nowo wszystkimi swoimi dźwiękami. Pod nieobecność swych panów, nocą, pilnuje go stary pies, na którego ci wołają Wiór - imię jego nijak ma się jednak do postury, niezwykle potężnej i przypominającej wilczą...


Dura lex, sed lex.

Na imię mi Śmiertelnik, bo jest nas wielu.

Offline

 

Copyright © 2012 Śmiertelna Opowieść

Reklama | Misja forum | Kontakt | Prawa autorskie | Współpraca | Inspiracje | Poprawność językowa | Prywatność | Administracja | PBF?

Stopka forum

RSS
Powered by PunBB
© Copyright 2002–2008 PunBB
Polityka cookies - Wersja Lo-Fi


Darmowe Forum | Ciekawe Fora | Darmowe Fora
GotLink.plkoparka Złotów Reklama w autobusach rankomat porównywarka OC AC