Mortal One - 2012-05-27 23:18:46

Olbrzymią część Tiarrimatu zajmują pola uprawne, z których plonów ten się wyżywia. Większość z nich należy do króla, część jednak jest własnością jego wasali i możnych feudałów, którzy wykupili kilka mórg złotego łanu. Pola są pilnie strzeżone przez patrole Armii Królewskiej, a także prywatne wojska ww. potentatów. Dlatego całą okolicę uznać można za niezwykle bezpieczną; mówi się, że nawet wilka spotkać tu nie sposób. Inna sprawa, że wilk często siedzi w ludziach: wspomniana magnateria potrafi się kłócić o każdą miedzę, a jej interesy nierzadko przeważają nad honorem. Często zdarzają się więc jej utarczki, w wyniku których kilka wiosek jest palonych, bo ktoś zasiał swoje zboże za daleko...

Jeśli idzie zaś o ukształtowanie terenu, to ta okolica jest przeważnie równinna. Gdzieniegdzie tylko wyrasta jakieś zalesione wzgórze, ukoronowane najczęściej niewielkim rodowym zamkiem. Poza tym jest tu wiele gościńców - porządnych i wybrukowanych, a nie jakichś wiecznych rzek błota, które często widuje się na prowincji. Codziennie przemierzają je setki karawan, wiozących świeży towar do stolicy, chłopi wracający z pola, pielgrzymi, którzy chcieliby zobaczyć największą świątynię Królestw, a także liczni wagabundzi i poszukiwacze przygód, zwabieni możliwością szybkiego zarobku. Od niezliczonych stóp, kół i kopyt bruk stał się gładki; na szczęście, równie gładko można po nim podróżować.

GotLink.plkoparka Złotów Reklama w autobusach rankomat porównywarka OC AC