- Śmiertelna Opowieść http://www.smiertelnaopowiesc.pun.pl/index.php - Bramy miasta http://www.smiertelnaopowiesc.pun.pl/viewforum.php?id=61 - Brama wschodnia http://www.smiertelnaopowiesc.pun.pl/viewtopic.php?id=182 |
Mortal One - 2012-05-27 23:14:06 |
Niezbyt pilnie strzeżona, zaniedbana brama wschodnia prowadzi wprost do królestwa wszy, degrengolady, alkoholu i brudu, czyli do tiarrimskiej dzielnicy biedoty. Wybierając tę drogę, trzeba się liczyć z faktem, iże tutejsi strażnicy chyba na wskroś przesiąknęli aurą tego miejsca, gdyż myto za przejście przypomina raczej królewskie trybuty niźli właściwy podatek... Na szczęście, prędzej będą oni patrzeć w naszą kiesę aniżeli w twarz, toteż stosownie się "opłacając", mógłby wejść tu i sam królobójca... |
Vespera - 2012-08-09 01:35:47 |
Godzinnika już dawno nie słysząc i w postępującym zmęczeniu brodząc, rychło straciłam rachubę czasu, a nawet odległości. Mocno nadojadły mi się te ostatnie wrażenia i przymusowa insomnia, w której ani chybi przyjdzie mi jeszcze czas jakiś potrwać. Oczy klejące, myśli błądzące, szczęśliwie nogi zachowały bezrefleksyjną przytomność i nawykłe do brudu municypalnego we wszelakiej postaci, po nim nauczyły się rozpoznawać każdą powierzchnię tego parszywego miasta. Nim się obejrzałam, już przed oczami jawił mi się ciemny gmach, którego zaczarowane wrota prowadziły daleko poza kabałę, która zaniedługo ma się tu wydarzyć. Wystarczyło tylko znać magiczne zaklęcie, które je o tej porze otworzy, a był nim niewątpliwie mieszek pełen złotych monet. Tak chcąc podtrzymać korupcyjne tradycje Tiarrim, zbliżyłam się do wieży i stanąwszy w świetle księżyca, by sama stać się widoczną dla przechodzącego strażnika, także poczęłam szukać wzrokiem jakiejś spragnionej zysku ofiary na mostku. |
Mortal One - 2012-08-09 13:46:27 |
I na wieży, i na mostku zdawał się ktoś być, acz dopiero po dłuższej chwili zareagował: |
Vespera - 2012-08-09 14:56:12 |
W żołądku mi się jakoś tak nieprzyjemnie ścisnęło, gdym ujrzała, z kim jeszcze przyjdzie mi zmagać się tej nocy. Oj, nie dane mi chyba dziś spocząć na sienniku… Nic to, skoro mam się stąd wydostać, trzeba przynajmniej spróbować z nimi po dobroci. |
Mortal One - 2012-08-09 15:17:25 |
- Jak to, panienka tu nie w celach... rozrywkowych? - powiedział mężczyzna, a pozostali jęknęli z zawodem. - Nic to. W takim razie - zmierzył Cię fachowym wzrokiem - dziesięć sztuk złota. |
Vespera - 2012-08-09 15:48:58 |
- Niestety – skwitowałam krótko raczej podaną sumę, niźli zawód strażników spowodowany innymi celami mej wizyty. |
Mortal One - 2012-08-09 16:11:01 |
Zapłaciłaś, a strażnicy się rozeszli. Został tylko jeden, by otworzyć Ci niewielkie drzwiczki we wrotach i rzec: |
Vespera - 2012-08-09 16:36:52 |
Podziękowałam mrukliwie za niezwykle cenne dla mnie ostrzeżenie i przekroczyłam drzwiczki, by następnie ruszyć przed siebie w ciemność pozamiejską. Bodajby zbóje były najgorszym, co mogę spotkać na drodze, wcale bym się tak nie frasowała, a na własną kosę raczej się nie napatoczę. Gdybym tylko miała pojęcie, co teraz... To raczej nie był najbardziej udany plan ucieczki w moim życiu. |
Ignigenus - 2012-08-31 23:00:45 |
- Taaak, wiesz szczególnie, że wychowałem się w pustelni i przez dwadzieścia la,t nie widziałem kim jestem, to oczywiście, mogę Ci opowiedzieć setki historii o Durgemnie... Ale pomijając to... Jakim cudem, dogadałeś się z żywiołakiem, przecież to podobnie prawie niemożliwe, albo inaczej, do tej pory wydawało mi się że nikt nie zdążył się z nimi dogadać. - przerwałem widząc tego samego maga co wcześniej, chyba Anwalda.Najwidoczniej mamy się pośpieszyć. |
Eliasz - 2012-08-31 23:07:39 |
- Powiedzmy, że siła mojej argumentacji jest wystarczająco silna, żeby przekonać nawet żywiołaka do współpracy. W końcu panuję nad mrozem, nie? Żeśmy się dobrali... do kurwy. Różnooki i Czerwonooki, pan lodu i pan ognia. Chyba już wiem, dlaczego z góry cię nienawidzę. |
Mortal One - 2012-08-31 23:15:56 |
Na wschodzie to przede wszystkim bramę mieli, w którą obaj omal nie wpadliście, zagadawszy się na dobre. Anwaldt zaraz Was uciszył: |