- Śmiertelna Opowieść http://www.smiertelnaopowiesc.pun.pl/index.php - Dzielnica handlu i rzemiosła http://www.smiertelnaopowiesc.pun.pl/viewforum.php?id=58 - Port rzeczny http://www.smiertelnaopowiesc.pun.pl/viewtopic.php?id=164 |
Mortal One - 2012-05-27 22:03:30 |
Port rzeczny mieści się nad Iresem, będąc największym tego typu portem w granicach Królestwa - kto wie, czy i nie najważniejszym. Jego rozmiary zdają się imponujące, zajmuje on bowiem trzecią część zalewu, przypominającego spore jezioro, a przygotowanego sztucznie pod jego powstanie. Port jest siatką pomostów, dźwigów towarowych i masztów, kołyszących się łagodnie na wodzie. Wieje tu zwykle przyjemny wietrzyk, nie niosący jednak, w przeciwieństwie do portów nadmorskich, mdlącego fetoru śniętych ryb. Niemniej sam zgiełk jest tu niemały, zaś w krętych, portowych zaułkach trzeba uważać, by nie "zgubić" nagle swojej sakiewki. Nad tym wszystkim góruje ogromny żuraw, zwany Smokiem ze względu na kształt jego wysięgnika, przypominającego w istocie smoczy łeb. Pod nim mieści się karczma "Pod Smokiem", w której gości wielu ogorzałych marynarzy, a także całe krocie brudnych i cuchnących potem dziwek portowych, oferujących ochrypniętym głosem swe wątpliwe usługi... |
Haden - 2012-08-17 23:18:12 |
Minął już miesiąc od mego pierwszego spotkania z dobroczyńcami działalności Szczurów, jeśli można ich tak nazwać. Ironiczny humor nie opuszczał mnie nawet teraz, kiedy nad głową wisiała mi czarna chmura zmian i nieszczęść. Nie jestem jednak tym rodzajem człowieka, który siedzi bezczynnie, biernie obserwując, co przyniesie los. Muszę działać. Niezależnie od tego, co stanie się ze mną w najbliższych dniach. Zdecydowałem więc zajść do portu rzecznego, miejsca, w którym jako młody złodziej ćwiczyłem swój fach. Tu się wszystko zaczęło, więc może tu wszystko się skończy? Nie wiedziałem wiele o Szczurach, ale nawet z strzępków faktów, jakimi dysponowałem, mogłem wywnioskować, że znajdą mnie, jeśli będą chcieli. Nie musiałem im podawać się na tacy, siedząc w domu. |
Mortal One - 2012-08-18 00:56:25 |
"Minął już miesiąc od mego pierwszego spotkania z przedstawicielami biznesowymi Szczurów, jeśli można ich tak nazwać" - nie można. Słówko trochę zbyt do przodu, jak na średniowiecze. Wszelkie eksperymenty są mile widziane, ale w drugą stronę - z archaizmami. To tak na przyszłość. |
Haden - 2012-08-18 15:08:06 |
Rzeczywiście, plotki dotyczące Szczurów, dobiegające zewsząd moich uszu, nie przedstawiały ich w najlepszym świetle. Cokolwiek jednak o mnie ludzie myślą, należy pamiętać, że nie jestem podobny do większości z nich. Renoma mych przyszłych pobratymców wprowadzała mnie w stan delikatnej ekscytacji. Ten rodzaj emocji, który towarzyszy ludziom od wieków w okresie tuż przed wielkimi zmianami, zagościł w moim umyśle na dobre, a ja - bez większego zaskoczenia - potraktowałem go jak dawno niewidzianego przyjaciela, wyciągnąłem dlań domowe trzewiki i zaprosiłem go, jako współlokatora. Na jakiś czas. |
Mortal One - 2012-08-18 22:08:46 |
Ich - dobrze powiedziane! Kiedy bowiem skryłeś się w ciemności zaułka, zobaczyłeś, iże Szczurów było dwóch; wcześniej tego nie widziałeś, bowiem szli gęsiego. |
Haden - 2012-08-18 22:39:23 |
Nie zdziwiłem się wcale, nie znalazłszy odpowiedniej kryjówki, ani upragnionego tłumu. Nie potrafiłem wytłumaczyć, dlaczego chciałem uciec przed wysłannikami Szczurów; tak samo, jak nie rozumiałem, dlaczego mój umysł przywykł do oszukiwania samego siebie. Jakież jednak miało to znaczenie teraz, kiedy łańcuch zmian owinął się wokół mojego kruchego ciała i - najwyraźniej - nie zamierzał poluzować swych więzów. Nie zamierzałem dalej chować się, skoro moje dotychczasowe próby spełzły na niczym. Odetchnąłem ciężko. Mimowolnie pożegnałem się ze swoim poprzednim życiem spluwając na ziemię, jakbym chciał pozbyć się czegoś, co i tak było mi przypisane. Gryzonie zamknęły już mój los w swych cuchnących paszczach. Wkrótce miał rozpocząć się dlań proces trawienia. Wolałem nie myśleć, czym może się skończyć. |
Mortal One - 2012-08-19 14:17:02 |
Atoli oni wnet powiedzieli: |
Haden - 2012-08-19 17:37:38 |
Przez całkiem długą chwilę nie potrafiłem wydusić z siebie słowa. Zwykły przechodzień zapewne nie zauważyłby, że ma do czynienia ze Szczurami, gdyby natknął się na ową dwójkę. Ucieszył mnie ten fakt. Zrozumiałem bowiem, że jako jeden z nich nie będę rzucał się w oczy i napotkawszy strażnika miejskiego mogę pozostać w stanie anonimowości. W końcu skinąłem do nich głową, gestem pozbawionych jakichkolwiek emocji. Nie mogłem oczywiście przywitać ich ciepło, po tym, jak skończyło się nasze ostatnie spotkanie. Z drugiej strony, otwarta agresja nie byłaby najlepszym początkiem naszej specyficznej współpracy. Przez chwilę odczuwałem irracjonalną potrzebę dobycia sztyletu i przyjęcia gardy. Z niejakim trudem stłamsiłem ów odruch i odezwałem się w końcu z należytą sobie, szorstką bezpośredniością: |
Mortal One - 2012-08-19 19:36:16 |
Tamci skinęli tylko głową i w milczeniu wiedli Cię z powrotem tam, skąd zapewne przyszedłeś, ku osławionej dzielnicy biedoty... Wiedziałeś, iż podróż trochę Wam zajmie, jako że aby dostać się na miejsce, trzeba było przeciąć całe miasto: dzielnica handlu i rzemiosła położona była na zachodzie, nad rzeką, z kolei tiarrimski grajdołek - na wschodzie. Dzieliła Was od niego Dzielnica Królewska, którą lepiej będzie minąć... nadłożycie drogi, acz przynajmniej unikniecie spotkania ze strażami. |